9 lut 2015

Rozdział 23



Czerwona czcionka!
Tak to właśnie to o czym myślicie ;)
 Rozdział zawiera sceny erotyczne przeznaczone dla osób pełnoletnich  + ważna notka pod rozdziałem.
 
 Dedykuję ten rozdział mojej przyjaciółce Madzi K. która napewno to czyta :D
Miłego czytania, zboczuszku ty mój ;*


***********
*Oczami Harry'ego*

 Nie no nie mogę. Pragnę jej, jak cholera. Co poradzę, na to, że mój przyjaciel nie wytrzymuje. Potrzebuje jej! Nie mogłem już tak czekać, chce ją kochać w naszej sypialni. Chce, żeby krzyczała moje imię, pomiędzy urywanymi oddechami. Żeby mogła dojść tylko dla mnie. Jestem jedynym chłopakiem, któremu się oddała i chce to wykorzystać. To przy mnie straciła swoje dziewictwo. Mój przyjaciel dawał cały czas o sobie znać. Na sam widok jej mi staje, co poradzić. Ta dziewczyna mnie cholernie pociąga, jej ciało, zapach no wszystko. Nie wytrzymam tak dłużej...

*Oczami Vanessy*

Chłopak czekał aż oddam pocałunek, ale nie na długo. Wargi Harry’ego z niezwykłą delikatnością muskały moje. Czułam doskonale, jak miękkie i gładkie są. Kręciło mi się od tego w głowie.  Pogłębił nasz pocałunek przejeżdżając swoim językiem po mojej wardze, prosząc o wejście. Od razu pozwoliłam mu na to i już po chwili nasze języki toczyły zaciętą walkę. Zaczęłam poruszać wargami w jego rytmie. Kiedy oderwał się od moich ust, zatopił swoją głowę w mojej szyi, całując ją. Złapał mnie za nogi i oplótł nimi swoją talie.
- Kochaj się ze mną. – wyszeptał mi do ucha
 Kiedy tylko to wypowiedział, przed moimi oczami pojawiła się nasza pierwsza wspólna intymna noc z Hawaii.
 - Czyli chcesz się tylko pieprzyć. 
 - Nie, Vanessa. - odparł, całując moje odkryte ramię. - Jest w tym duża różnica. - wyszeptał
- Jaka?
-  Pieprzyć można dziwkę. Robisz to ostro, bez uczuć, przejmując się własną przyjemnością. - zaczął obdarowywać pocałunkami moją szyję. - A kochasz się delikatnie z czułością. - dodał, szepcząc. - Czując każdy najmniejszy dotyk, ukochanej osoby. - całował mój obojczyk. - Chcę się z tobą kochać, nie pieprzyć.
- Ale tutaj na kanapie? - otworzyłam oczy
- A czemu nie?
- Wolałabym w sypialni. - zaśmiałam się
- Twoje życzenie, rozkazem. - odparł i ponownie wciągnął mnie na swoje kolana, po czym zaczął całować mnie za uchem, a po moim ciele przeszły przyjemne dreszcze. Szatyn przerwał wszystkie poprzednie czynności i spojrzał prosto w moje oczy. Kiwnęłam delikatnie głową, że jestem gotowa i przygryzłam dolną wargę na co chłopak uśmiechnął się i złapał mnie w talii, wpijając się ponownie w moje usta. Jego smak ust i dotyk na biodrach coraz bardziej przyśpieszył mój oddech, a pożądanie we mnie wzrosło, a moje serce przyśpieszyło. Miałam wrażenie, że chłopak wyczuje to, jak ono szybko bije. Po chwili Harry przeniósł swoje duże dłonie na moje pośladki. Z zaskoczenia uniósł mnie do góry, a ja oplotłam swoimi nogami jego biodra. Uśmiechnął się do mnie po czym delikatnie musnął moje usta i zaprowadził na górę, oczywiście nie odrywając się od naszych gorących pocałunków. Tym razem to ja kopnęłam drzwi od sypialni, nogą i obaj weszliśmy do środka na co szatyn potem zamknął je z hukiem. Chłopak postawił mnie na podłodze, ale po chwili przycisnął mnie do jednej ze ścian pokoju. Pisnęłam lekko, a Harry zaśmiał się jedynie z mojej reakcji. Znów przybliżył się do moich ust, które dzieliły zaledwie milimetry od pocałunku. Podniósł mój podbródek dwoma palcami, tak abym mogła spojrzeć w jego cudowne zielone tęczówki.
 - Chcę Cię dotknąć. - wyszeptał - Chcę Ciebie.
Szatyn znów wpił się w moje usta z tą namiętnością. Otoczyłam go ramionami i wplątałam swoje palce u jednej z moich rąk w jego włosy, tuż przy karku. Powoli przestałam ogarniać świat, skupiając się na oddawaniu pocałunków chłopakowi. Hazz sprawiając mi przyjemność swoimi ustami, zaczęłam powoli ściągać jego koszulkę, która po chwili leżała już na podłodze. Zaczęłam delikatnie sunąć palcami po jego nagim torsie, na co chłopak lekko jęknął w moje usta. Wiedziałam doskonale, że jeszcze bardziej go to podnieca. Tors chłopaka pokryty był kilkoma tatułażami. Zaczęłam palcem dotykać ich, na co chłopak przyglądał mi się i chichotał. W tej chwili pożądałam go całego na widok jego umięśnionego torsu. Spojrzał mi w oczy na co jego zielone tęczówki zatopiły się w moich brązowych. Kolejny raz złożył namiętny pocałunek na moich ustach. Robiło się coraz goręcej i coraz namiętniej. Czułam przez materiał spodni, jak jego erekcja rośnie. Dłonie Stylesa mocno ścisnęły mój pośladek i głośno jęknęłam w jego usta.
- Nawet nie wiesz jak uwielbiam twoje jęki.


Po chwili jedna z jego rąk wślizgnęła się pod moje spodnie, błądząc przy gumce moich majtek. Z moich ust można było usłyszeć cichy jęk. Chłopak zaczął ściągać ze mnie spodnie, które po chwili dołączyły do jego koszulki na podłodze. W duchu byłam dumna z siebie, że dzisiaj postanowiłam założyłam swoją białą, koronkową bieliznę. Zaczął całować mój obojczyk i tym samym jeździł swoim palcem po moim nagim już udzie, po czym właśnie w tym miejscu pojawiła się gęsia skórka. Nie pozostałam w tyle, więc szybko odpięłam jego jeansy z którymi po pewnych trudnościach pozwoliłam opaść, zostawiając go tylko w czarnych bokserkach Calvina Kleina. Widząc jego wybrzuszenie w dolnej części ciała, przegryzłam swoją wargę. Natomiast ręce chłopaka znalazły się pod moją koszulką, delikatnie masując ciało. Tym razem nie pozwoliłam mu dominować, więc przejęłam pałeczkę. Znów przeszło przeze mnie pożądanie i napięcie, które chciało dorwać się tylko do ciała Harry'ego. Popchnęłam go lekko, przez co zrobił się trochę zmieszany. Uśmiechnęłam się zadziornie, kładąc dłoń na jego torsie i popchnęłam go mocniej, przez co opadł na nasze łóżko. Wgramoliłam się na niego, siadając na jego dolnej części ciała, okrakiem. Nasze usta odnalazły drogę i ponownie prowadziły zaciętą walkę.
- A więc tak chcesz się bawić. - zaśmiał się cwaniacko.
Jego ręce znów znalazły się pod moją koszulką i błądziły w okolicach mojego stanika. Po chwili ściągnął ją ze mnie i rzucił do reszty naszych rzeczy na ziemię.
Błądziłam po plecach Harry'ego, kiedy on zajmował się moim biustonoszem. Męczył się z jego zapięciem. Widząc jego znikome szansę, zaśmiałam się przez pocałunek.
- Pomóc Ci? - spytałam, odsuwając się od niego.
- Nie! Dam sobie radę. - powiedział ze złością, po czym zerwał ze mnie stanik.
Z jękiem frustracji w końcu mu się to udało, a ja starałam się ukryć swój śmiech. Zaczął muskać moją szyję, gdy odrzucił mój biustonosz na kanapę, która stała w naszej sypialni. Uchwycił w dłoń jedną z moich piersi i zaczął ją delikatnie pieścić. Jęknęłam, kiedy chłopak zaczął całować mój dekolt, dając mi przy tym trochę przyjemności. Jego zachowanie i dzikość sprawiła, że pożądałam go coraz bardziej. Szatyn obserwował mnie, swoimi zielonymi oczami, gdy delikatnie całowałam jego tors. Kiedy przestałam obdarowywać pocałunkami jego klatkę piersiową, pochyliłam się nad nim, by znowu złożyć na jego ustach kolejny, przyjemny pocałunek. Przygryzłam skórę na jego szyi, była taka rozgrzana. Muskałam ją cały czas, pozostawiając na niej niechlujne pocałunki aby być choć trochę delikatniejsza niż on. Nie dawałam mu dominować, więc cały czas byłam na górze, a on pode mną. Zaczęłam ponownie jeździć palcem po jego rozgrzanym torsie, po czym zjechałam troszkę w dół. Zadziornie przejechałam palcem tuż nad gumką jego bokserek, a on wydał z siebie kilka jęków. Chciałam coraz bardziej go podniecić.
- Przestań się ze mną droczyć. - ostrzegł mnie.
Tym razem Harry przewrócił mnie tak, że teraz ja leżałam pod nim, a on swoim ciałem, zawisł nade mną, wspierając się po obu moich stronach na swoich łokciach. Harry dobrał się do gumki moich majtek i już po chwili zsunął je ze mnie, pozostawiając mnie przed nim całkowicie nagą. Jego oczy zaczęły błyszczeć, gdy popatrzył na moje ciało. Szatyn badał każdy skrawek mojego ciała, zostawiając na nim mokre pocałunki. Nie było między nami już żadnego dystansu. Chwytając oba moje nadgarstki i unosząc do góry odciął mi drogę jakiegokolwiek ruchu. Zaczął skradać pocałunki na ustach, obojczyku, później szyi, a następnie zatrzymał się na piersiach, które wcześniej pieścił. Również składał na nich kilka pocałunków. Moje serce wściekle uderzało, z powodu samego obserwowanie go, a on mrugnął do mnie swoim zielonym okiem.
- Tylko na to Cię stać?
- Chcesz zobaczyć na co stać Harry'ego Stylesa?
- No to pokaż. - odparłam, a on ponownie nachylił się nade mną i zatopił swoje usta w moich. Ja także nie szczędziłam sobie przyjemności i zaczęłam zsuwać z Harry'ego jego czarne bokserki. Głośne jęknięcie wyleciało z ust Stylesa, prosto w moje wargi, po czym zaczęłam chichotać. Czułam jak Harry "wychodzi" z bokserek, gdy te już leżały na ziemi. Zorientowałam się po chwili, że już obaj leżymy zupełnie nadzy. Do moich policzków napłynęła krew na co chłopak od razu to zauważył i przejechał po moim policzku, palcem po czym złożył na nim delikatny pocałunek, a ja jęknęłam. Chichotał, gdy podczas mojej wypowiedzi traciłam oddech przez podniecenie.
 - Kocham patrzeć, gdy doprowadzam Cię do takiego stanu. - wymruczał wprost do mojego ucha. Poddałam mu się wtedy całkowicie. Byłam jego. Ufałam mu i kochałam go bezgranicznie.
- Sprawię, że poczujesz się ze mną kolejny raz, dobrze. - odparł, szepcząc mi do ucha, nie przerywając kontaktu wzrokowego.
Szatyn zaczął całować mój brzuch, po czym jego ręka powędrowała coraz niżej w dół mojego podbrzusza do mojej kobiecości, przyśpieszając tym bardziej mój oddech. Nie mogłam nad nim zapanować.
- Rozluźnij się, kochanie. - odparł, a ja starałam się rozluźnić swoje mięśnie i także umysł.
Z powrotem odnalazł moje usta, tylko po to, aby odwrócić moją uwagę od wsuwającego się we mnie palca w mojej kobiecości. Jęknęłam w usta chłopaka, na co ten się zaśmiał. Czułam dziwne uczucie, zbierające się w moim podbrzuszu, nie wytrzymałam i z moich warg wydobyły się pojedyńcze jęki.  Czułam jak przyjemne dreszcze przepływają przez całe moje ciało. Gładził kciukiem moją kobiecość, a moje odgłosy wywołały cwaniacki śmiech Stylesa i zachwyt z wykonywania swojej pracy. Jego palec coraz bardziej zagłębiał się we mnie. Dołożył jeszcze jeden, czułam jak sprawnie się we mnie poruszają. Przyśpieszył swoje ruchy, a ja wiłam się pod wpływem jego dotyku. Wyszedł ze mnie, a ja odetchnęłam. Mój oddech był płytki i urywany. Zaczął obdarowywać pocałunkami moją szyję. Odchyliłam mu ją, żeby miał lepszy dostęp.
- Jesteś gotowa?
- Ta...tak. - wyjąkałam z trudem łapiąc powietrze.
Chłopak zszedł ze mnie i podszedł do szafeczki nocnej, która stała obok naszego łóżka. Podniecenie we mnie wzrastało, tak samo jak i w Harrym. Chciałam go poczuć tak, jak za pierwszym razem. Chciałam poczuć go całego. Styles wyciągnął z szafeczki prezerwatywę i nałożył ją na swoją męskość, po czym wrócił do mnie. Moje ciche jęki podkręcały jego zabawę mną. Harry wpił się w moje usta w namiętnym pocałunku. Poczułam jak jedną ręką dotyka mojego nagiego brzucha, bardzo mile go masując. Nie ostrzegając gwałtownie wszedł we mnie, a ja mocno jęknęłam, wyginając się w łuk. Jęczałam z bólu, przyjemnego bólu, który dawał mi Harry. Jego ruchy z każdym pchnięciem stawały się bardziej szybsze. Moje palce wbiły się w białe prześcieradło, gdy przyjemność narastała, a podniecenie coraz bardziej wzrastało. Niedługo potem jego usta były na mojej szyi, ssąc moją skórę. Towarzyszyły mi przy tym moje niepohamowane jęki, gdy ruszał się we mnie, ciągle na nowo, podkręcając tempo i intensywność przeżyć. Obydwoje zaczęliśmy dyszeć i starając się utrzymywać nasze przytłumione jęki. Kiedy wszedł we mnie głębiej, zaczęłam wbijać palce w skórę na plecach Harry'ego, na co on jedynie syknął z bólu, który mu robiłam.
- Tak bardzo chcę, abyś dla mnie doszła. - odparł, kiedy coraz bardziej sprawnie się we mnie poruszył, dawając mi przyjemność.
- O mój boże, Harry! - krzyknęłam, łapiąc powietrze, kiedy on coraz bardziej się we mnie zagłębił.
Kołysał biodrami w coraz to szybszym tempie. Moje jęki stały się coraz głośniejsze. Nie było czuć bólu jak za pierwszym razem kiedy się kochaliśmy. Byliśmy zmęczeni, ale Harry nie chciał przestawać.
 Cały czas zadawał coraz to mocniejsze pchnięcia, a ja nie mogłam już złapać powietrza.
- Ha...Harry, prze...przestań. - wydusiłam
- Jeszcze chwila kochanie, chcę widzieć jak dochodzisz dla mnie! - krzyknął, cały spocony.
Objęłam swoimi ramionami jego kark, gdy zaczęłam dochodzić, a on coraz namiętniej mnie całował.
Coraz szybciej poruszałam swoimi biodrami, aż w końcu się spełniłam. Czułam jak moje nogi zaczynają mi się trząść, a po chwili wybuchłam w środku, przeżywając swój drugi w życiu orgazm. Harry poruszył się jeszcze kilka razy, zadajac ostatnie pchnięcia i również doszedł. Chłopak ze zmęczenia opadł obok mnie na łóżko i tak samo jak ja próbował złapać powietrze i uformować swój oddech. Uśmiechnęłam się w stronę szatyna i położyłam się na jego torsie, leżąc na nim i obserwując go. Patrzył na mnie ze swoim bezczelnym uśmiechem, był cały spocony tak samo jak ja. 
- To było... - przerwałam mu
- Niesamowite?
- Nie do opisania. - odparł, ciągle łapiąc oddech - Jesteś cholernie pociagająca. - dodał, śmiejac się
- A ty cholernie seksowny z tymi swoimi loczkami. - przybliżyłam się do niego i obdarowałam go szybkim całusem, a na twarzy Harry'ego pojawił się uśmiech. Sięgnęłam po komórkę z mojej szafeczki nocnej i odblokowałam ją w celu sprawdzenia godziny. Była 2:40 w nocy. Zaśmiałam się i przykryłam nas białym prześcieradłem, po czym wtuliłam się w chłopaka. Objał mnie swoimi ramionami i ostatni raz już dziś złożył pocałunek na moich wargach. Próbowaliśmy już zasnąć. Boże to mój drugi raz z nim. Dlaczego czuje, że on jest tym na zawsze? Że to on zmieni moje życie?  Przy nim czułam się jakoś inaczej, on był inny. Pomimo charakteru, kochałam go takim jakim jest. Mimo, że kłócimy się to i tak go kocham. Nikogo tak nie kochałam jak jego, on jest tym w którym tak się zakochałam i z którym chciałabym spędzić resztę swoje życia, ale czy to jest możliwe? 


Ciąg dalszy nastapi...



****

Koniec tego dobrego, zboczuszki ^^ Mam nadzieje, że rozdział się spodobał ;D
Liczę na wasze komentarze, ponieważ mam wrażenie, że sama to dla siebie piszę, albo dla dwóch lub trzech osób. Pod ostatnim rozdziałem było zaledwie 2 komentarze, co mnie troszkę zasmuciło, ale dziękuję tym osobom, które postanowiły dodać ten jeden komentarz. Tak szybko nie zniechęcę się do zawieszenia lub usunięcia bloga, więc nawet jeśli miałabym pisać to dla jednej osoby to doprowadzę historię do końca. Chciałabym po prostu wiedzieć czy ktoś to jeszcze aktualnie czyta i czy mam kontynuować to wszystko ;)
Następny rozdział dopiero w środę ;P Buziaki i do zobaczenia! ;**

Czytasz = Komentujesz = Motywujesz

10 komentarzy:

  1. Więcej takich rozdziałów! xD Szczerze? Nie wiem co napisać xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jak zawsze rewelacyjny :D A działo się działo xD Czekam na kolejny :** /Natalia

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochanie czytam twoj blog i szczerze mówiąc jest zajebisty! :*
    Historia świetna i wciągająca naprawdę polecilam go swoim przyjaciołom wiec może będziesz miała więcej czytających <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję, nawet nie wiesz jak taki jeden komentarz potrafi mnie uszczęśliwić :* Będę starać się bardziej ;3 Jeszcze raz bardzo dziękuję i pozdrawiam ;) Buziaki <3

      Usuń
  4. Dużo osób czyta ale nie komentuje :) Pisz dalej ta historia jest BARDZO ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super jest masz talent do pisania więcej tych opowieści czekam i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Opisać twoje opowiadanie jednym słowem? Zarąbiste! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie napisałaś :3 jak ja ku*wa nienawidzę jak niektórzy piszą coś takiego : weszli do sypialni , a po wszystkim.... itd'' XD jprd fajnie,że opisujesz niektóre pierdoły, bo niektórzy mogą sobie tam gadać,że zbyt opisywane, ale co?! Cco ku*wa?~! wolą taką pierdołę, co nic nie jest opisywana!? XD

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajny rozdzial ;) nie martw sie nie piszesz tego tylko dla siebie ;)

    OdpowiedzUsuń